Miniony rok przyniósł ogromne zmiany w strukturze grup ładunków w kolejowych przewozach towarowych. W przypadku węgla kamiennego mamy do czynienia z tąpnięciem – jego przewozy spadły o niemal 13 mln ton. Największą grupą towarów po raz pierwszy w historii, nie licząc pandemicznych lat 2020-2021, były rudy metali i pozostałe produkty górnictwa.
Urząd Transportu Kolejowego przedstawił informację dotyczącą udziału poszczególnych grup ładunków w kolejowych przewozach towarowych ogółem. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku pociągi towarowe w Polsce przewiozły 223,5 mln ton, realizując pracę przewozową na poziomie 58,3 mld tonokilometrów. Był to spadek odpowiednio o 3,5% oraz 5,4% w porównaniu z rokiem 2023. Oprócz znaczącego spadku pracy przewozowej na uwagę zasługują ogromne zmiany w udziale poszczególnych grup ładunków. Kluczowy wpływ na nie miało istne tąpnięcie, jeżeli chodzi o przewozy węgla kamiennego, które spadły aż o 12,9 mln ton. Bardzo duży, bo ok. 16-procentowy spadek, odnotowano ponadto w przypadku produktów rolnych i metali.
graf. UTK
W efekcie udział grupy ładunków obejmującej surowce energetyczne (węgiel kamienny, węgiel brunatny, ropa naftowa i gaz ziemny) spadł do poziomu 18,1%. Jest to obecnie trzecia największa grupa ładunków, choć jej udział niespełna dekadę temu przekraczał 40%. Jest to oczywiście w ogromnej mierze związane z postępującą transformacją energetyczną. Za sprawą coraz bardziej restrykcyjnej polityki klimatycznej Unii Europejskiej i wzrostem cen uprawnień do emisji CO2 energia elektryczna pochodząca ze źródeł odnawialnych sukcesywnie wypiera z rynku tzw. “brudną energię”, pochodzącą ze spalania węgla kamiennego i brunatnego. Proces ten może w najbliższych 5-10 latach bardzo przyspieszyć wraz z oddawaniem do użytku farm wiatrowych na morzu.
Największą grupą ładunków w kolejowym cargo w Polsce w minionym roku z 28,3-procentowym udziałem były rudy metali i pozostałe produkty górnictwa. Na drugiej pozycji, nieznacznie wyprzedzając surowce energetyczne, usytuowały się produkty rafinacji ropy naftowej i koks, których udział wyniósł 19,7%. Czwarte miejsce zajęły z kolei “towary trudne do jednoznacznego sklasyfikowania” – w tym przypadku udział w przewozach wyniósł 13,1%. Choć kolejowe przewozy towarowe znajdują się w Polsce w regresie, bardzo cieszą solidne, a nawet skokowe wzrosty w trzech grupach ładunków – maszyny, urządzenia i elektronika (wzrost o 90,7%), materiały budowlane (31,5% na plusie) oraz chemikalia i tworzywa sztuczne (11,3% więcej niż w poprzednim roku).
– Kolej to już nie tylko transport surowców. To nowoczesna logistyka, coraz bardziej dostosowana do zmieniającej się gospodarki. (...) Przewieziona masa (węgla kamiennego – red.) wyraźnie spada z każdym rokiem. W zeszłym roku było to 62,6 mln ton w porównaniu z 75,5 mln ton w 2023 roku. W jego miejsce rośnie znaczenie chemikaliów, materiałów budowlanych, produktów przemysłowych oraz transportu intermodalnego. To wyraźny sygnał, że polska kolej wkracza w nową erę. Transport masowy surowców ustępuje miejsca bardziej zróżnicowanym ładunkom. Należy działać w kierunku dostosowania usług, a także infrastruktury, taboru i procedur do nowych potrzeb – komentuje cytowany w komunikacie prasowym Ignacy Góra, Prezes UTK.
UTK poinformował także, że w 2024 roku obserwowano istotny wzrost “międzynarodowej wymiany kolejowej” w Polsce – aż 44% pracy przewozowej w tym roku obejmowało eksport, import lub tranzyt. – To pokazuje, jak ważnym ogniwem europejskiej logistyki staje się Polska – komentuje Ignacy Góra. Wydaje się jednak, że można tu mówić nie tyle o wielkim sukcesie, co o bardzo dużym potencjale, który jednak wykorzystywany jest tylko częściowo. Polska z racji swojej lokalizacji mogłaby stać się regionalnym hubem w transporcie morskim, obsługującym klientów z takich państw, jak Czechy i Słowacja, a nawet ze wschodniej części Niemiec. Osiągnięcie takiej pozycji skutecznie uniemożliwiają ograniczona przepustowość kolejowych korytarzy dostępowych do portów morskich oraz niskie prędkości handlowe pociągów towarowych.